Mamy to! Wygrywamy na bardzo trudnym terenie w Bielsku-Białej 3:2!
Do dzisiejszego meczu przystąpiliśmy w mocno okrojonym składzie. W kadrze zabrakło chociażby Karola Rawiaka, czy Jakuba Turskiego. Na szczęście, rezerwowi spisali się dziś na medal. Co prawda początek meczu należał do gospodarzy, ale z czasem odrobiliśmy straty i w połowie seta wyszliśmy na prowadzenie. Graliśmy na równym, wysokim poziomie i wygraliśmy partię 25:20.
W kolejnych dwóch setach dominowali gospodarze. Już na początku setów uzyskiwali kilka punktów przewagi, a potem sumiennie bronili uzyskanej zaliczki. BBTS pewnie wygrał dwie odsłony – 25:21 i 25:14. Marząc o zwycięstwie musieliśmy zacząć grać na dużo wyższym poziomie.
Czwarta część spotkania od początku układała się po naszej myśli. Przy zagrywce Adriana Gwardiaka uciekliśmy rywalom na 5 punktów. Z biegiem czasu, gospodarze zmniejszali starty. Po punktowym bloku Szymona Romacia objęli nawet prowadzenie 20:19, ale końcówka seta należała do naszej drużyny. Wygraliśmy partię 25:21.
W tie-breaku próbowaliśmy pójść za ciosem. Przy zagrywce Adriana Kacperkiewicza objęliśmy prowadzenie 5:1 i ustawiliśmy losy seta pod siebie. Nie pozwoliliśmy gospodarzom na serie punktowe przy ich zagrywce, czego wynikiem był pierwszy wygrany tie-break w tym sezonie! Zrównaliśmy się punktami z ósmą w tabeli Lechią i pozostajemy w grze o play-offy.
Ligowe rozgrywki nabierają rumieńców. Już w sobotę rozegramy kolejny mecz. Do Białegostoku przyjedzie lider z Będzina i to właśnie z MKS-em stoczymy bój o kolejne punkty do tabeli. Wszystko jest możliwe!
BBTS Bielsko-Biała – REA BAS Białystok 2:3 (20:25, 25:21, 25:14, 21:25, 12:25)
Skład: Naliwajko 14 pkt., Kacperkiewicz 12 pkt., Janusz 3 pkt., Gwardiak 9 pkt., Witkoś 1 pkt., Goss 23 pkt., Micewicz (l) – Lisicki 1 pkt., Kardasz 0 pkt., Gruszczyński 0 pkt.
MVP – Michał Witkoś
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.